Poczwórne cienie od Miss Sporty

Witajcie :)
Ostatnio mam ogromny szał na malowanie się cieniami, więc postanowiłam wykorzystać paletkę, o której zapomniałam. Czekała na mnie około 2 miesiące zanim jej użyłam. Naprawdę nie wiem jak to się stało :) Jeśli interesuje Was paletka w wersji "Smoky Rose 408" to zapraszam dalej! :)

             Tą paletkę nabyłam w Rossmannie i z tego co pamiętam kosztowała mnie około 11zł, więc nie dużo jak na czwórkę cieni. Do kupna skusiły mnie dokładnie dwa kolory: łososiowy(?) i ciemno fioletowy.

            Opakowanie bardzo mi się podoba, jest poręczne, trzyma się dobrze, choć przednia szybka szybko się rysuje. Produkt zawierał również aplikator gąbkowy, lecz ja go nie używałam bo mi nie potrzebny - wolę pędzel :)

            Jeśli chodzi o kolory, prezentują się następująco:

Najpierw może powiem o tych które mi się podobają najbardziej, a będzie to 3 cień od lewej. Bardzo ładnie połyskuje, jest dobrze napigmentowany. Jego kolor to mieszanka lawendowego z waniliowym, moim zdaniem bardzo ładny kolorek, a na powiece równie ładnie wygląda.

Zawiodłam się bardzo na łososiowym kolorku, którego na powiece po prostu nie widać. Próbowałam go nakładać na podkład i na bazę - niestety dalej to samo. Aby było go widać na mojej ręce musiałam nałożyć go tonę. Podobają mi się cienie w takim kolorze i moze dlatego tak bardzo się zawiodłam? Już sama nie wiem ;(
Kolejny cień, który dość dziwnie wygląda na powiece to ten najciemniejszy, którego również trzeba nałożyć dużo aby było go widać.
Neutralnym cieniem, który nie jest ani najlepszy ani najgorszy to pierwszy w kolejności. Lekko różowy odcień pasuje do tej paletki jak ulał.


                Wszystkie cienie mają jeszcze jedną wadę, a mianowicie osypują się. Jeśli mam być szczera, to nie polecam jej. Nie jestem bardzo wymagająca, ale te cienie mają zbyt dużo wad.
- Zbierają się w załamaniach powieki,
- Nie widać koloru
- Szybko "uciekają"

Mi się nie sprawdziły, a może komuś z Was przypadły do gustu? :)

Pozdrawiam gorąco! ;*